Nadchodzi wiosna. Serio nie mogę w to uwierzyć. Jak ja się cieszę, że w końcu zimowe ubrania zamienię na te lżejsze. Cieszę się zwłaszcza ze względu na płaszcze. Od wielu lat po mroźnych miesiącach przerzucam się na trencze – najpiękniejsze i najbardziej praktyczne okrycia wierzchnie jakie znam. Stąd też dość oczywisty pomysł, by w tym wpisie o budowaniu niedrogiej szafy kapsułowej pokazać Wam właśnie dobre jakościowo trencze.
Będą jednak nieco inaczej zaprezentowane niż elementy garderoby do tej pory omawiane przeze mnie w ramach tej serii. Przygotowałam grafiki, w których umieściłam po dwa płaszcze z danej sieciówki. Zestawiłam je na zasadzie kontrastu w składzie. Jeden z nich będzie z dobrym składem, drugi z przeważającym w nim poliestrem. Zobaczycie, że często cena tych trenczy będzie się różniła nieznacznie, a skład ogromnie.
Przejdźcie niżej i zobaczcie same. Ciekawe czy na pierwszy rzut oka odgadniecie, który z trenczy ma lepszą jakość i który wyższą cenę. Listę z linkami wstawiłam pod grafikami.